czwartek, 7 października 2021

Za co kocham grę To the Moon?

    Ach, To the Moon. Gra iście genialna w swojej prostocie, niepozorny tytuł z RPG Makera XP z naprawdę wzruszającą fabułą, dający uruchomić się na każdym komputerze, nawet takim z muzealnym już wręcz Windowsem XP. Mam jednak naprawdę mocny komputer, więc po co bawię się w granie w gry, które wyglądają co najmniej jak gdyby wywodziły się z epoki późnego SNESa?

Gra - bohater naszego dzisiejszego wpisu.

    Reprezentacja autyzmu, kochani. Oto powód dla którego zdecydowałem się zagrać w To the Moon. To the Moon zawiera dwie postacie będące w spektrum autyzmu, obie mają Zespół Aspergera. Jedna z nich to River Wyles, jedna z głównych postaci gry, a druga to Isabelle, postać epizodyczna występująca w krótkim fragmencie gry. Zaczniemy więc od Isabelle, gdyż krócej widzimy ją na ekranie, a co za tym idzie, zasługuje, by ją wyróżnić, tak, by nie została zapomniana.

    Isabelle z To the Moon to epizodyczna postać występująca w paru scenach. We wspomnieniach głównej postaci gry, Johnny'ego, pojawia się jedynie pod postacią szumu, gdyż Johnny pamięta ją bardzo słabo. Jest osobą miłą i empatyczną, okazując zrozumienie dla Johnny'ego przy radzeniu sobie z zaburzeniem River. Opowiada się jednak po stronie River, gdy ta odmawia leczenia na swoją chorobę terminalną w późnym stadium, a zamiast tego decyduje się zbudować dom na klifie blisko latarni. Isabelle ma Zespół Aspergera, który nauczyła się maskować (ukrywać przed ludźmi i udawać że jest neurotypowa).

    River z kolei też ma Aspergera. Dowiadujemy się tego w momencie jej diagnozy, gdzie nie jest podane to wprost (w remake na telefony i Switcha jest) - lekarz podaje jej i Johnny'emu książkę Tony'ego Attwooda, znanego psychologa piszącego książki o Zespole Aspergera. River nigdy nie nauczyła się maskować, gdyż zresztą nie musiała. Johnny najpierw polubił ją na spotkaniu jako dzieci w wesołym miasteczku, a następnie zakochał się w niej w szkole, właśnie przez jej nietypowość. River bardzo dosłownie rozumie język. Gdy Johnny zaprosił ją, by razem poszli na film, "razem" zinterpretowała jako przebywanie z nim na jednej sali kinowej, niekoniecznie obok siebie. Ma niesamowicie dobrą pamięć do treści książek - zapytana z historii, zaczęła monolog, który musiał zostać przerwany przez nauczyciela. Nie mogła wyrazić co czuje do Johnny'ego. Moment ich pierwszego spotkania próbowała przypomnieć Johnny'emu, robiąc króliki z origami w kolorze gwiazd i księżyca.

Jaki uroczy artwork, co?

    Obie reprezentacje autyzmu uważam za naprawdę dobrze zrealizowane, i sądzę, że światu gier wideo potrzeba więcej takich, gdyż niewiele jest postaci na spektrum autyzmu w grach wideo. Bardzo podobało mi się to, że River jest kobietą, gdyż temat kobiet na spektrum autyzmu jest bardzo rzadko poruszany. Na dodatek to chyba pierwszy przypadek gdzie się zakochałem w fikcyjnej postaci. Drugim będzie dziewczyna z anime Koe no Katachi. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia wkrótce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty